TomKal foto

Widziałem wiele pięknych zdjęć tego ptaka, niestety na cudzych stronach internetowych. W Polsce nie jest ptakiem, którego zaliczyć by trzeba do bardzo rzadkich. Niestety, jak na razie nasze drogi się nie skrzyżowały, do czasu jego przelotu nad Bosforem, w Turcji. Podobno, w dość popularnym miejscu liczenia ptaków nad Bosforem, dzienny rekord liczenia w tym miejscu przelatujących drapieżników to kilka tysięcy osobników, w tym wiele orlików krzykliwych. Tak, więc kilka zdjęć dokumentacyjnych inicjuje powstanie galerii tego gatunku, miejmy, że na krótką chwilę i  zostaną zastąpione godnymi zdjęciami tego pięknego drapieżnika. Waga orlików to około 1,5 kilograma przy rozpiętości skrzydeł około 1,7 metra. Tak, więc znacznie mniejsze od naszych bielików, ale należą do podrodziny orłów, a więc jest pierwszym przedstawicielem tych drapieżników na mojej stronie.
Z ostatniej chwili – 05/2015
Ta krótka chwila, o której mowa w tekście inicjującym galerię orlika krzykliwego trwała niespełna rok. Kerem, nasze zdjęcia dokumentacyjne znikają z galerii i zastąpione są lepszymi, choć nadal dokumentacyjnymi zdjęciami. Niesamowite miejsce, niesamowici ludzie i niesamowite ptaki. Nie można oprzeć się urokowi orlika krzykliwego, którego fotografowanie jest znacznie trudniejsze niż bielika, mimo że w Polsce jego populacja jest liczniejsza. Zimowe czatownie z nęciskami powodują, że bielika dość łatwo można sfotografować, zwłaszcza, że jego populacja stale rośnie w naszym kraju. Orliki krzykliwe przebywają w Polsce jedynie w okresie wychowu potomstwa (kwiecień-wrzesień), kiedy nie mają problemów ze zdobyciem pożywienia. Po tak dopracowanej galerii bielika chciałoby się mieć podobną galerię orlika krzykliwego. Niestety orliki były zawsze za daleko, choć widać ewidentnie, że były to ich tereny żerowania. Punktualność z jaką się pojawiały codziennie była szokująca. Dokładnie o 5.35 ptak siadał na wysuszonym drzewie obserwując okolicę, by po chwili u podnóża pnia coś upolować. Po godzinie znikały, by pojawić się jeszcze na chwilę popołudniu. Niestety rano brakowało zawsze trochę światła, a konwertery dodatkowo pogarszały jakość zdjęć, które i tak musiały być mocno kadrowane. Zamiana dotychczasowej dokumentacyjnej galerii nie wiem czy nie cieszy tak samo jak obcowanie z nowym gatunkiem. Przez kilka dni powstało kilka ciekawych ujęć orlików, w sytuacji intymnej także. Gdyby udało się zmniejszyć odległość, jakość zdjęć byłaby nieporównywalnie lepsza. Orliki nigdy nie podeszły do nęciska. Brak zainteresowania nim spowodowany był chyba tylko obfitością pożywienia i łatwością jego zdobycia. Dopełnieniem prezentowanych zdjęć jest też własne nagranie dźwięku orlika. Z nagraniem jest pewien problem, niestety tak samo jak ze zdjęciami. Wprawdzie ich dźwięk jest donośny, ale z dość znacznej odległości, czego efektem jest zawsze utrata jakości. Dodatkowym utrudnieniem był odgłos wszechobecnych kukułek. Komplikowało to wyczyszczenie ścieżki dźwiękowej i lepsze zaprezentowanie odgłosu orlika. Niedaleko żerowiska orlików nagrałem dźwięk słowika szarego z odległości 5 metrów. Zachęcam do wysłuchania tego pięknego głosu, w bardzo dobrej jakości udało się nagrać przepiękny śpiew tego ptaka. Wracając do orlika. Niesamowite, że w odległości 100-200 metrów od jego porannego żerowania znajdowały się zabudowania rolników i toczyło się tam normalne życie, nie kolidujące z orlikami. Czasami dachy domów tworzyły nienaturalne tło zdjęć. Oj długo by można pisać o chwilach spędzonych z orlikami, ale na pewno warto było poświęcić ten czas, by móc zobaczyć na własne oczy dzikie orliki krzykliwe w ich naturalnym środowisku. Całemu wyjazdowi towarzyszyło spotkania z innymi gatunkami zwierząt. M.in. w drodze do czatowni około 3:30 stanęła na mojej drodze klępa łosia w odległości 20-30 metrów. Na szczęście bez łoszaka i po chwili przypatrywania się sobie nawzajem poszła w swoją stronę. Były spotkania z sarnami, zającem. Julian, serdecznie dziękuję za pomoc i podzielenie się tak wspaniałym miejscem, choć jarząbki i słonki pewnie jeszcze przed nami. Podczas tego wyjazdu działo się wiele i powstała galeria słowika szarego, a także nastąpią zmiany w galerii kukułki, sarny, rokitniczki, świstunki leśnej, mysikrólika, potrzosa, kląskawki, jaskółek dymówek, bocianów, zająca i trznadla.
Z ostatniej chwili- 05/2017
Wreszcie po dwóch latach udało się zrobić lepsze zdjęcia orlika krzykliwego. Niestety, mimo wielu godzin wyczekiwania, orlik pojawił sie na dwie krótkie chwile. Był bardzo ostrożny i niespecjalnie zainteresowany nęciskiem. Raz, podczas lotu nad czatownią, zauważył coś po lewej stronie w trawie i upolował. Konsumował przez chwilę na ziemi i odleciał. Wobec tak obfitej ilości pożywienia, nęcisko nie było dość atrakcyjne dla niego.  Udało się wykonać lepsze zdjęcia i, co ważne, udało się też nagrać dużo lepszą ścieżkę dźwiękową głosu orlika niż dotychczas. Zmiany w galerii na tyle duże, że orlik trafia do nowości. Mam nadzieję, że na tym nie zakończy się budowanie galerii tego pięknego ptaka na mojej stronie i nadarzy się jeszcze okazja na zrobienie kilku ciekawych ujęć.
Z ostatniej chwili -06/2017
To była dopiero miła niespodzianka, jak w czatowni niedźwiedziowej, czy wilczej nagle na chwilę pojawił się orlik krzykliwy. Udało się wykonać kilka ciekawych ujęć, które wprowadzają urozmaicenia dotychczasowej galerii. Podmieniłem kilka zdjęć dotychczasowej galerii.
Z ostatniej chwili -12/2017 - Tanzania