TomKal foto

Prezentowane zdjęcie rybołowa wykonane było przypadkowo i jak sądzę, podczas ich przelotów, a nie w okolicy gdzie występują. Fotografując na stawach hodowlanych, nagle zobaczyłem nad głową sylwetkę dużego ptaka drapieżnego. Zdążyłem wykonać zdjęcie, by w domu się dopiero przekonać, że jest to rybołów. Ten duży ptak drapieżny jest obecnie skrajnie nieliczny. Szacuje się, że jest ich w Polsce już zaledwie kilkadziesiąt par. Sam w sobie jest trudnym obiektem westchnień fotografów przyrody i to nie tylko z powodów jego rzadkości. Zasadniczo łowi ryby i uchwycenie go w locie podczas ataku na wielohektarowych jego łowiskach, jest chyba bardziej przypadkiem niż planowanym, przygotowanym fotografowaniem. Polecam inne galerie fotograficzne z rybołowami, bo to przepiękne ptaki. Jego rozpiętość skrzydeł dochodzi do 1,8 meta, a waga ciała nie przekracza 2 kg. Rybołowy można też podziwiać w całym okresie lęgowym, dzięki estońskim kamerom pokazującym on-line życie w gnieździe tych ptaków. Poniżej linki.
http://pontu.eenet.ee/player/kalakotkas.html
Z ostatniej chwili 12/2015
Jest wiele powodów, aby zaliczyć wyjazd na Kostarykę do bardzo udanych. Prócz oczywiście kwezala herbowego i jeszcze kilku gatunków, to wiele powodów do radości dają wykonane zdjęcia rybołowa. A to dlatego, że dotychczas galerię rybołowa od lat stanowiło jedno dokumentacyjne zdjęcie. Taaaaaki ptak na mojej stronie nie miał lepszego portfela zdjęć do czasu przybycia nad Ocean Spokojny na wybrzeżu Kostaryki. Fotografując pelikany, co chwila widać było szybującego rybołowa. Wreszcie, pomyślałem, zamknie się kolejna dokumentacyjna, jednozdjęciowa galeria. Wyprawy na północ Europy „na rybołowa” należą do dość kosztownych i dlatego wyprawa była odkładana w czasie. A tu nagle takie niespodziewane spotkanie przy okazji fotografowania pelikana i kormorana oliwkowego. Były powody do zadowolenia, ale wiedziałem, że to jeszcze nie te zdjęcia. Cieszył fakt poprawy i zmian w galerii, ale nazajutrz czekała nas dopiero wielka niespodzianka. Pływając w ujściu rzeki, trochę przed zachodem słońca zobaczyłem w oddali siedzącą czarną sylwetkę ptaka. Odległość była duża, wiec nałożyłem konwerter, wykonałem zdjęcie i powiększam na ekranie, aby sprawdzić co to za ptak. Nie zauważyłem wcześniej zlewającego się z otoczeniem, siedzącego trochę na prawo od kormorana - rybołowa. Podpłynęliśmy bliżej. Ptak siedział spokojnie i powstały zdjęcia lepszej jakości, ale jeszcze nie w takim świetle, w jakim by się chciało. Co ważniejsze rybołowy nawoływały się wzajemnie i nagrałem ich głos. To dopiero gratka, mieć w galerii nagranie głosu drapieżnika! Ale to nie wszystko. Odpłynęliśmy dalej i w idealnym zachodzącym słońcu siedzi posilający się rybą rybołów. Powstają zdjęcia, które oddają należycie urok i piękno tego ptaka. Myślałem, że to koniec, a tu jeszcze po chwili dwa spotkania z rybołowem. Jeden siedzący z pelikanami i jeden samotny, na wysuszonej gałęzi, z której wkrótce odleciał. Ze wszystkich tych spotkań powstały zdjęcia, które nie tyle zmieniły galerię rybołowa na mojej stronie, co ją zbudowały. Stare zdjęcie dokumentacyjne trafia do archiwum, a galeria rybołowa zmienia się nie do poznania.
Z ostatniej chwili – 04/2017
Pisząc relacje z Kostaryki nie kryłem swojego zadowolenia ze zmian, jakie zaszły w galerii rybołowa. Nie wiem jak oddać emocje związane z weekendowym fotografowaniem rybołowa podczas jego polowania, bo było to niesamowite spotkanie z niesamowitym ptakiem w zwyczajnym miejscu, nad jednym z tysięcy polskich jezior. Powstało wiele dynamicznych zdjęć tego przepięknego ptaka w jego środowisku naturalnym - nad jeziorem, podczas porannego polowania. Galeria zmieniła się nie do poznania i będzie pewnie długo jedną z ciekawszych na mojej stronie. A wszystko dzięki Krzysztofowi, którego serdecznie pozdrawiam i ślę podziękowania za stworzenie takich warunków do obserwacji i zrobienia ciekawych zdjęć zwierząt naszej fauny. Naszej fauny, bo na rybołowie się nie skończyło… Fotografowanie rybołowa to kilka godzin od wschodu słońca, ale czasami wystarczyć może jedna godzina. Ptak, który podjął kilka ryb, wobec zaspokojenia głodu, już nie poluje. Jak zwykle trzeba mieć trochę szczęścia, trochę refleksu, ale tym razem w kilku próbach powstało wiele zdjęć, które w pełni oddają urok tego ptaka i tworzą niepowtarzalną galerię na mojej stronie. Rybołowy w pełni zaakceptowały niedalekie sąsiedztwo ludzi, które tym razem jest chyba dla tych ptaków błogosławieństwem. W przeciwnym razie najprawdopodobniej zostałyby wyparte przez bieliki, które są chyba największym zagrożeniem dla rybołowów w tej okolicy.
Z ostatniej chwili 05-2017
Tak naprawdę celem tego wyjazdu był orlik krzykliwy. Ale, że orliki krzykliwe podobno częściej pojawiają sie nieco później niż o świcie, to o wschodzie słońca udało się znów podziwiać i uwiecznić kilka nalotów rybołowa. Nastąpiła wymiana kilku dotychczasowych zdjęć na ciekawsze, wprowadzające urozmaicenie galerii.
Z ostatniej chwili -03/2019-Kuba
Każde spotkanie z tym niesamowitym ptakiem trzeba odnotować w informacjach, no i w miarą łaskawości losu dodać kolejne zdjęcia do galerii. Zdjęcia tym razem nie powstały jakieś spektakularne, ale powstały po wyjściu z samochodu, która wiodła wzdłuż brzegu morza. Rybołów zawisał nad wodą, niczym pustułka, po czym nagle następował atak. Widzieliśmy kilka takich sytuacji. Niestety z uwiecznieniem tego było już gorzej. Jeżeli doszedł do wniosku, że nie nastąpi atak w tym miejscu nad którym zawisał, nagle przeleciał o jakieś sto metrów i wszystko się powtarzało. Takie obserwacje pozostają w pamięci.
Z ostatniej chwili - Etiopia-12/2019
Z ostatniej chwili-01/2022-Egipt
O tym trzeba napisać. W Polsce to bardzo nieliczny gatunek i trudny w fotografowaniu bez odpowiedniej czatowni. Tymczasem w Egipcie to co zobaczyłem po obserwacji rybołowów mnie zaszokowało. Widywałem rybołowy już w innych krajach, ale tam ptaki nie były tak blisko i nigdy nie akceptowały tak bliskiej odległości człowieka. Na Egipskich Malediwach (Hamata) jest kilka wysp, a właściwie wysepek. Praktycznie na każdej z nich widziałem gniazdo rybołowa i to gdzie- na ziemi! Do jednej z takich wysp podpłynęliśmy i można było na nią zejść. Wyspę można było obejść całą w kilkadziesiąt minut, a były na niej trzy gniazda rybołowów. Niesamowite, niespotykane i zamieściłem kilka zdjęć to ilustrujących. Rybołowy tak się przyzwyczaiły do człowieka, że podczas naszego pobytu na wyspie (kilkadziesiąt osób) kopulowały. Inny rybołów usiadł na wydmie i powoli się do niego zbliżałem wykonując coraz to lepsze zdjęcia. W końcu podszedłem tak blisko, że ptak był w pełnym kadrze i dalsze zmniejszanie odległości nie miało sensu. Ptak przyglądał się mi spokojnie i nie odleciał. To dopiero było bliskie spotkanie. Widać, że niczym nie niepokojone (inne drapieżniki) dobrze się mają na wyspach mimo obecności człowieka, bo wokół krystalicznie czysta woda a pod jej powierzchnią tysiące ryb. Czy to nie raj dla rybołowa?
Z ostatniej chwili-03/2022 Meksyk
Nie wykonałem jakiś ciekawych zdjęć rybołowa w Meksyku, ale trzeba napisać o powszechności występowania tego ptaka w Meksyku, przynajmniej na półwyspie Jukatańskim. Widywałem go przelatującego nad plażą pełną turystów. Jego akceptacja człowieka jest doprawdy zaskakująca. Na jednej z wysp, gdzie licznie przybywają turyści było miejsce, gdzie można było na grillu przygotować posiłki, a obok miejsce do ich spożywania dla kilkudziesięciu osób. Miejsce to było jedynie osłonięte dachem na szczycie którego (kilka metrów nad głowami turystów) miał gniazdo rybołów. Niesamowite, że ciągła obecność człowieka i to w odległości kilku, kilkunastu metrów nie przeszkadza jemu w skutecznym wyprowadzaniu lęgów…
Z ostatniej chwili-02/2023-Gambia
Z ostatniej cjwili-06-2023 - Nad jeziorem Majcz Wielki
Galeria rybołowa od jakiegoś czasu należy do moich ulubionych, dynamicznych, ciekawych galerii. Ale jak to często mówię, wszystkie galerie można poprawić, uzupełnić, „czy mam do poprawy” to i galerię rybołowa można poprawić mimo, ze już należy do moich ulubionych. Tak się też stało i tym razem, dodałem kilka nowych dynamicznych zdjęć rybołowa. Tym razem było trudniej, bo nie było tak wiele nalotów rybołowa, jak to miało miejsce podczas mojego ostatniego spotkania z tym ptakiem w tym samym miejscu. Rybołowa można chyba fotografować bez końca, zwłaszcza, że to nie takie łatwe zrobienie zdjęć, podczas ataku który trwa sekundy. Nie z każdego nalotu powstają zawsze zdjęcia. Każdy atak rybołowa jest nieco inny, w nieco innych warunkach oświetleniowych i jakby nie było ograniczeń czasowych to trudno o znudzenie w fotografowaniu rybołowa. Nie chce się wierzyć że na Malcie marzeniem każdego myśliwego jest zabić rybołowa podczas przelotów. Rybołowa u Krzyśka podziwiają dziesiątki ludzi co roku, jak nie setki. Wiele pozytywnych emocji z obcowania z naturą tych miłośników przyrody, może zostać zniszczone, tylko dlatego, że jeden, miłośnik odbierania życia, musi po prostu strzelić, zabić. Zabijane ptaki na Malcie często wpadają do morza i tak kończy się ich żywot. Ptak który w innej części Europy jest pod ochroną, dba się o jego siedliska, podziwia się go i fascynuje wielu ludzi w innej części może być bezkarnie zabity. Kiedy to się skończy? Dla mnie to wyjątkowy, wspaniały ptak i spotkanie z rybołowem zawsze trzeba odnotować w informacjach no i rybołów trafia do nowości z kilkoma nowymi zdjęciami.